środa, 5 października 2011

Kolejny w tym miesiącu!

No proszę bardzo, kolejny w tym miesiącu post. Ostatnio moja średnia to jakoś jeden wpis na pół roku, a tu proszę, nie tylko o kartkach, ale i cosik z decoupage ponownie.
Coś za dobrze się wiedzie...

Na początek karteczka ślubna, kolejna, ale za to pierwsza tzw. "kopertówka". Trochę demonizowałam problem tego typu kartek uważając, że to zbyt trudne. Spróbowałam i okazało się, że to w sumie z leksza banalne. I git, będzie więcej :D



Z decoupage dzisiaj dwie skrzyneczki, jedna na biżuterię i jedna na herbatkę. Jedna zrobiona rok temu i jedna miesiąc temu. Obie bardzo mi się podobają i obie były z przeznaczeniem na prezent.





Na koniec małe info:

niedziela, 2 października 2011

Urodzinowo

Już dawno tak dobrze się nie bawiłam robiąc kartkę. Zaszalałam, może nie jeżeli chodzi o materiały, bo z tym akurat to dość skromnie, ale chodzi mi o pomysł i tzw. "przesłanie". Karta była przeznaczona dla lubego koleżanki, o którym w sumie tylko tyle wiem, że jest wielkim fanem zespołu Metallica, no i że nazywa się Marcin.
Jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego, a przede wszystkim z faktu, że kartka zrobiła wielkie wrażenie na solenizancie i to w sumie najważniejsze.
Kartka została również zgłoszona w konkursie urodzinowym Scrap Pasji.






I pozostając w klimacie urodzinowym:




I jeszcze, żeby nie było, że już całkowicie zrezygnowałam... troszkę decoupagu. Dla ciekawskich, chciałam poinformować, że wspomniane w postach niżej chustecznki skończyłam i rozdałam ciotkom. Zdjęć nie wykonałam gdyż przyjechały z zaskoczenia i nie dałam już rady fotek pstryknąć. Skrzynka na przyprawy nadal pending...


wtorek, 2 sierpnia 2011

Ślubnie już nudnie

Od czasu do czasu mam okazję do zrobienia kartki na tzw. "zamówienie". Nie jest to jakaś oszałamiająca ilość, jakaś jedna kratka miesięcznie (nie żeby jakieś kokosy), ale to jakoś zawsze tak przyjemniej jeżeli ktoś o mnie pomyśli. Jedynym problemem jest fakt, że od przynajmniej 3 miesięcy są to zawsze kartki ślubne. Staram się jak mogę, ale jakoś nudne się to stało i z leksza monotematyczne. Ileż można kombinować z ramką, jasnym kwiatkiem itp... Szczerze, to mam nadzieję, że ta była w tym roku ostatnia.


I inne popełnione (jak ja nie znoszę tego zwrotu) w tym roku:


Tak, wiem tragiczne zdjęcie, ale pogoda wtedy była równie tragiczna...





I jeszcze mała informacja na temat skrzynki - krak zrobił się prześliczny i teraz dumam nad tym czy zmyć wodą drugi step, czy olać i lakierować.Cóż, jeżeli blog miałby czytelników, można by było zaapelować o pomocną radę, a tak zostawianie samej sobie komentarzy, to troszkę schizofreniczne...

wtorek, 5 lipca 2011

Troszkę odmiany

Kartki, kartki, kartki, ostatnio stałam się troszkę monotematyczna. Na szczęście już odmiana czai się za rogiem. Dostałam dzisiaj zamówione chusteczki (w róże, bo takowych nie miewam), które absolutnie będą pasowały do chusteczników dla mojej rodzinki. Chusteczniki w liczbie dwóch, mam nadzieję, że z lub bez bożej pomocy, zostaną wyekspediowane do moich ciotek. Chustecznikom będą towarzyszyć dwie kartki - tak co by im zbytnio w paczce samotnie nie było :)
Ale to plany na przyszłość, a teraz update skrzynki = nadal "in progress"... żałosne się to robi.

Tak na poprawę humoru (znowu) coś zrobione kiedyś, jakieś pół roku temu. Chusteczniki, co by tematycznie było:



niedziela, 3 lipca 2011

Zaległości (znowu)

I znowu to robię, zapominam o obietnicy złożonej samej sobie. Miałam wpisywać przynajmniej jeden komentarz tygodniowo, miało mnie to zmobilizować do pokończenia niedokończonych i rozpoczęcia obiecanych. Cóż, miało być pięknie, a wyszło jak zwykle.
Ale nie poddaję się i kto wie, może jednak w końcu nauczę się systematyczności...
Na razie wstawiam zdjęcia kartki, która powstała w sumie bez przeznaczenia, ale specjalnie na wyzwanie na stronie Polki Scrapują. Pierwszy raz się na udział w takiej akcji zdecydowałam, ale nawet jeżeli kartka spodoba się "inaczej", jest to dobry sposób na przełamanie się i zdobycie nowych doświadczeń.

I jeszcze jedna, specjalnie dla mojego Taty na Dzień Ojca:

Aha, nikogo chyba nie zdziwi, jeżeli zakomunikuję, iż skrzynka na zioła ma się dobrze i czeka na lepsze dni...

A już na samym końcu, jako wisienkę na torcie, podaję informację o nowym blogu UHK i zorganizowanym z tego powodu Candy :)

wtorek, 31 maja 2011

Szybkensem

Szybkensem zrobiona kartka dla koleżanki, która szybkensem odeszła z pracy.
Wpis też szybkensem, żeby nie było.





Jedno tylko dopowiem - "plakietka" z napisem Powodzenia - absolutnie mi się nie podoba, jakoś nie pasuje, chyba trochę za ciężka jest...

niedziela, 29 maja 2011

Najlepszej z Mam

I udało mi się nawet na czas skończyć kartkę i albumik dla Matuli. Yuppi! Przynajmniej tyle, bo skrzynka nadal nie ruszona na komodzie gnije...


Wstyd i gańba! Ale kiedyś się wezmę.